niedziela, 7 grudnia 2008

Mariah i nowy film "Tennessee"

Mariah Carey zaczęła promocje swojego nowego filmu - Tennessee. Do aktorstwa Marysi mam stosunek ambiwalentny. Nie życzę jej źle, jednak będąc wielbicielem kina mam duże wymagania co do gry aktorskiej. Mariah załamała mnie trochę przy Glitter i gdyby nie ścieżka dźwiękowa i Nowy Jork, to pewnie bym kompletnie ten film znienawidziła. Z drugiej strony widziałam gorsze filmy, bardziej głupie i jakoś aktorzy tam grający nie otrzymali tak zmasowanej krytyki jak Mariah. Dla przypomnienia film miał swoją premierę 11 września 2001, tak, w TEN dzień. Album, dla mnie genialny, został także pokrzywdzony w tym wszystkim, ponieważ były na nim piosenki godne najlepszych miejsc na listach przebojów. Później były inne próby aktorskie Marysi, w tym Wise Girls, który obejrzałam częściowo... Scena, kiedy Mariah poucza klienta w restauracji - bardzo dobra. Teraz Mariah zagrała w innym filmie, Tennessee, i nie jest to produkcja na miare Beyoncowych Dreamgirls czy Cadillac Records. Mariah chyba musi bardziej pokazać niż jej koleżanka po fachu, że stać ją na więcej. Z jednej strony chciałabym ją zobaczyć w wielkich produkcjach, a z drugiej, cenię, że łapie się czegoś bardziej alternatywnego, mniej popularnego i co za tym idzie, trudniejszego. Poniżej trailer z Tennessee, gdzie Mariah gra początkującą piosenkarkę country i na swojej drodze spotyka dwóch braci, którzy wyruszają na poszukiwania swojego ojca (jeden z nich zdaje się, że ma białaczkę). Produkcją filmu zajął się producent. Lee Daniels, a na jego koncie m.in. Monster's Ball, filmu z oskarową rolą Halle Berry. Takie też miałam pierwsze wrażenie, kiedy zobaczyłam ten trailer, że film przypomina swoim nastrojem właśnie tamtą produkcję. Tutaj urywek tego, co pewnie można zobaczyć w kinie.



A tutaj jeszcze jeden fragment z Mariah...



Mariah gra aspirującą piosenkarke country (która ucieka od swojego męża), dlatego też piosenka promująca ten film jest utrzymana w takim stylu. Napisana wspólnie z piosenkarzem, Willie Nelsonem, Right to Dream, jest przepiękną balladą z chwytającymi za serce słowami. Niektórzy twierdzą, że nic w tej piosence nie ma. W dobie hiciorów Rihanny, Beyonce, Britney... owszem, ballada nie brzmi jak przebój i pewnie nim nie bedzie. Prostota jednak tej kompozycji oraz dodatkowy i największy atut tej piosenki - głos Mariah - tworzy wzruszającą mieszankę.

A na koniec Mariah o filmie dla Access Hollywood.




A tu dwie fotki z konferencji i jeszcze dwa oficjalne zdjęcia z Amercian Music Awards - nie mogłam sobie odmówić. Mariah wyglądała cudownie, przepiękna sukienka, uczesanie. Bosko.

Konferencja prasowa



American Music Awards 2008



A na koniec druga wersja plakatu promującego film

1 komentarz:

  1. Nie moge sie doczekac tego filmu - jako fanka Mariah i jako fanka kina niezaleznego. A ballada jest przepiekna, bardzo jestem ciekawa czy Akademia Filmowa to doceni? Czytalam recenzje tego filmu i wielu recenzentow uwaza, ze przdwczesnie spisano Jej filmowa kariere na straty!

    OdpowiedzUsuń

Napisz coś od siebie.

Related Posts with Thumbnails