
I stało się. Od jakiegoś czasu plotkowano o odejściu Kelly Rowland od swojego menadżera - Mathew Knowlesa (ojca Beyonce i Solange). Wczoraj najpierw pojawiła się plotka jakoby Solange i Kelly niegdyś przyjaciółki nie odzywają się do siebie po tym jak Kelly stanęła w obronie innej członkini Destiny's Child - Michelle Williams. Ponoć zaufana (phi) osoba dowiedziała się, że Michelle miała wystąpić na Fashion Rocks, ale zamiast niej pojawiła się... Solange. Kelly stwierdziła, że to Michelle powinna wystąpić ponieważ jej album dopiero co miał się ukazać i od dawna była z Destiny's Child, więc się jej poniekąd należy takie promo. Solange dowiedziała się o tym i skonfrontowała to wszystko z Kelly no i choć nie polała się krew (uff), Solange ponoć miała stwierdzić, cytuję:
She (Kelly) would be nothing without Beyonce and she was just a toned down Beyonce.
Nieźle. Kilka godzin później pojawiło się oficjalne rozstrzygnięcie całego sporu:
FOR IMMEDIATE RELEASE
January 28, 2009Joint statement from Mathew Knowles and Kelly Rowland on their amicable professional split:
After a very positive meeting between Kelly Rowland and myself, we have amicably agreed to end our professional relationship. My company, Music World, will continue to manage Destiny’s Child as a group. As an artist Kelly has incredible talent and I only wish her the best. We will always be family first and foremost, and as a dad I only have love for Kelly. —-Mathew Knowles
Mathew Knowles has been a positive influence in my career. I have had great success under his guidance — both as a member of Destiny’s Child and with my solo projects. Although we have decided to part ways professionally, the Knowles family and the entire Music World Entertainment team will always be my family. —Kelly Rowland
Sweet. Bardzo oficjalne i dyplomatyczne. Czy to jednak zbieg okoliczności, że w tym samym czasie pojawiła się plotka o kłótni Kelly z Mathew i Solange? Dla mnie to wszystko jest jednym wielkim nieporozumieniem. Nie dziwi mnie, że Kelly odchodzi. Nie jestem jej fanem, nie słuchałam nawet jej solowych dokonań, może dlatego, że jakoś jej kierunek artystyczny mi nie odpowiadał, ale pewnie też dlatego, że Kelly nie była należycie promowana. Tak samo ma się sprawa z Michelle, której album w ogóle nie miał promocji. Solange wszędzie wciskano, Michelle już nie. Oczywiście dobry album zawsze się sprzeda, ale... na pewno? Tutaj też chodzi o producentów, o opiekę, o pokierowanie artysty i o dobrą promocję. Beyonce ma wyśmienitą promocję. Jej ojciec stara się jak może by mi obrzydła jej postać i cóż, naprawdę mu się to udaje! Mieszane mam uczucia do tych jego promocji po prostu i dobrze życzę Kelly, niech się jej uda. Ponoć nagrywa już nowe piosenki na album, trzyma je w ukryciu, itp. Tak powiedziała zaufana osoba, phi, uwielbiam zaufane osoby! Teraz czas na Michelle.
Na Marginesie: Wczoraj pojawiło się nagranie Solange z Pepsi Smash z tym okropieństwem w postaci coveru Viva La Vida i... Po jakimś czasie okazało się, że to nagranie było występem próbnym (ponoć nawet chórki nie śpiewały) i Solange oraz jej ekipa usuwają filmiki z różnych ważniejszych stron/blogów. Totalne nieporozumienie, ta rodzinka tak mi się jawi.
Na Marginesie: Wczoraj pojawiło się nagranie Solange z Pepsi Smash z tym okropieństwem w postaci coveru Viva La Vida i... Po jakimś czasie okazało się, że to nagranie było występem próbnym (ponoć nawet chórki nie śpiewały) i Solange oraz jej ekipa usuwają filmiki z różnych ważniejszych stron/blogów. Totalne nieporozumienie, ta rodzinka tak mi się jawi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Napisz coś od siebie.