
Po Nowym Roku w sieci pojawiła się piosenka nijakiej Melanie Fiona i w ten sposób wszelakie blogi i stronki muzyczne zakomunikowały pojawienie się nowej postaci na rynku muzycznym (nie jestem pierwsza zatem i mogliście już na nią gdzieś tam trafić:>). Napiszę trochę o niej, bo w końcu wysłuchałam to, co miałam wysłuchać i nawet mi się podoba. Melanie jest protegowaną Steve'a Rifkinda (odpowiedzialnego m.in. za Wu Tang Clan i... Akona). Pochodzi z Toronto i w tym roku śpiewała między innymi podczas trasy Kanye w Europie. Jej album The Bridge ma ponoć pojawić się w maju, a promuje go pierwszy singiel - Give It to Me Right.
I jak się podoba? Tak trochę brzmi jak krzyżówka Jazmine Sullivan i Duffy. Chyba muzyka w tym stylu zawita na dłuższy czas... Szczerze nawet mi przypadł do gustu ten kawałek, bo lubię taki styl. Nie jest to oczywiście wybitne (nie wszystko musi być), ale dziewczyna ma niezły głos i barwę. Zapraszam jak się podoba Melanie do obejrzenia jej filmiku nt. nowego albumu, gdzie słychać fragmenty piosenek i wyjaśnione jest co znaczy poszczególna z nich dla samej piosenkarki.
Szykuje się chyba naprawdę dobry album z różnymi stylami muzycznymi. To Cieszy. Melanie sama zapowiedziała, że chciała zrobić album, który poniekąd zatrze granice tego, co ludzie oczekują od muzyki, czyli ma być różnorodny i nie zaszufladkowany do jednego pudełka. Taki też mi się wydaje, że będzie, bo słychać tam urozmaicone klimaty. Mam nadzieję, że nie pójdzie za bardzo w stronę pop, bo widać, że dziewczyna ma potencjał. Niech się nie da!;) Dobry pop nie jest zły, ale r&b kroczące miałką popową drogą - to już jest męczące czasami...
Jeśli macie ochotę usłyszeć wiecej od Melanie i posłuchać choćby jej wykonania Ready For Love (India.Arie) to posiada ona własny profil na youtube i tutaj go znajdziecie. A tam również filmiki z trasy z Kanye...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Napisz coś od siebie.