
Przed Wami Chris Martin z piosenką Coldplay - Viva La Vida - dla londyńskiego radia.
Piękny występ, cudowne klawisze - czego więcej trzeba. Czasem głos się Chrisowi załamywał, ale to nie jest diva, więc można mu spokojnie wybaczyć. A dla fanów jeszcze wywiad zdaje się, że z innego radia:
Zabawne jest to, że Chris powiedział, iż Brian Eno (współtwórca ich albumu) stwierdził, że Viva La Vida jest dobrym albumem, ale można go zrobić lepiej, czyli należy pozbyć się wokalisty. Niezła metoda!:)
He said that it would be better without me for the first two weeks - 'you can do better without the singer,' he said. It has turned out to be a good idea though because the band's been free to try out loads of weird things without me getting in the way.
I... kocham brytyjski akcent (bleh), ale może Wam się spodoba;) Totalnie zamerykanizowana autorka bloga!:) W ogóle zabawny wywiad, więc polecam zobaczyć!! Chris to naprawdę wyluzowany facet i bardzo dobrze, bo na tym świecie jest mało miejsca na artystów podobnych do ... Kanye, przynajmniej w moim świecie:)
Dobra muzyka broni sie sama - dobrej piosence wystarcza klawisze i glos bez AT ;D
OdpowiedzUsuńPomimo tych kilku zalaman Jego glos brzmi naprawde dobrze i piosenka wypadla pieknie. Rozummiem tez co Eno mial na mysli (pomimo calej ironii) - w jednym z wywiadow na poczatku promo Viva La Vida... CM powiedzial, ze obawia sie sytuacji - Chris Martin + koledzy z zespoly czyli Coldplay, bo Coldplay to grupa rownoprawnych muzykow - chyba nie do konca to sie sprawdza, o czym swiadcza chocby te solowki.
Dla mnie w ogóle to trudna sytuacja, wiadomo, gwiazdą jest Chris, ale on nie jest sam w zespole. Może więc dobrze, ze jakiś dobry człek dba o nich. I nowy album... Bedzie dobrze!
OdpowiedzUsuńA co masz do AT?;p
Miłej nocy Krajusia:p
Niiiicccc.... Uwielbiam AT!;D Ale... no ok, denerwuje mnie czasmi... ;p
OdpowiedzUsuń