
Ten klip już jest w obiegu od jakiegoś czasu, ale do tej pory nie miałam okazji mu się bliżej przyjrzeć. Dziś ten dzień nadszedł i muszę przyznać, że Lykke Li znowu nie zawiodła. Przed Wami teledysk nakręcony zaledwie w jednym ujęciu w Sztokholmie przez reżysera Christiana Haaga. Nie spodziewajcie się fajerwerków i wybuchów samochodu czy dobrego układu tanecznego, tak tylko uprzedzam;)
Niesamowite. Proste, minimalistyczne i ponoć specjalnie dla tego klipu piosenkarka zaśpiewała na żywo. Piosenka brzmi trochę inaczej. Zawsze mnie takie teledyski ujmowały, czy to jest Sinead O'Connor czy Alanis, czasem wiele nie trzeba, czasem muzyka broni się sama.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Napisz coś od siebie.