Nie wiem czy większość z Was jest zaznajomiona z tym panem, ale naprawdę warto! Van Hunt, bo o nim mowa, z okazji Walentynek na swoim myspace zaprezentował cztery piosenki w ramach Lamplighter Series (źródło info: soulbounce.com). Można je było za darmo pobrać, ale link niestety został już zlikwidowany... Z łatwością znajdziecie jednak plik w internecie by posłuchać sobie tych piosenek, polecam! Van Hunt to niedoceniany piosenkarz, ale jego muzyka jest miłym zlepkiem wszystkie co najlepsze w soul/R&B czy funk oraz ten zmysłowy wokal...Na Lamplighter Series (phase one demo) znajdują się następujące piosenki:
1. Next Year
2. Sexy Sexy Love
3. That’s Where It’s At
4. Half The Fun
Half The Fun do posłuchania:
Dobry kawałek, melodyjny oraz zmysłowy, czyli cały Van Hunt!
Dla przypomnienia również teledysk do Dust:
Dla mnie to mieszanka Maxwella, D'Angelo, Lenny'ego oraz Prince'a oczywiście! Van Hunt ponoć obecnie nie jest przypisany do żadnej wytwórni i do tej pory ponoć wydał 10 piosenek na swoim myspace, wielka szkoda, taki talent!
Dust - bardzo sympatyczny utwor, piosenki powyzej niestety nie udalo mi sie juz posluchac. Faktycznie ma cos z Lennego (czy to mozliwe, ze to ja napisalam?) i widze, ze tak jak Lenny sam przygrywa na wszystkim, co w studio upoluje.
OdpowiedzUsuńPS A czy Pani Bloggerka lubi Lennego? Ok ok juz nie dokuczam. ;P
Już można posłuchać Krajuś, bardzo przyjemny kawałek;) No i proszę, przyznałas mi racje w sprawie swojego ulubienca;p!
OdpowiedzUsuńNa Marginesie: Pani?;p bloggerka lubi Lennusia, choc ostatni album nie nalezal do moich ulubionych;] Nie zabij;)
Heh, no nie zabije, nie. Co ja bym czytala wtedy?
OdpowiedzUsuńCos ostatnio wszyscy obnizaja poprzeczke?
A Half The Sun faktycznie swietne, szkoda, ze nic z tego nie wynika poki co. ;-(