W końcu pojawił się tak wyczekiwany przez fanów klip do Love Sex Magic w wykonaniu Ciary i Justina. Po tym jak poprzednie single nie radziły sobie dobrze na listach przebojów, tak mogę sobie jedynie wyobrazić, jak duża jest presja by właśnie ten kawałek, co tu dużo pisać, przy pomocy Justina, który zawsze wszystko ciągnie do góry jeśli chodzi o popularność, w końcu przyniósł Cici upragnione miejsca na Billboardzie. Przede wszystkim nastawiłam się na seksowny teledysk, który ma mi umilać czas od czasu do czasu jak go zobacze w telewizji i czy tak jest? Zobaczcie sami Love Sex Magic wyreżyserowany przez moją ukochaną niegdyś Diane Martel.
Na wstępie napiszę, że wyczytałam mnóstwo komentarzy, gdzie ludzie zarzucają Ciarze skopiowanie pomysłów Beyonce. Stanę w obronie Cici, gdyż uważam, że Beyonce skutecznie zapożyczyła pomysł z Like A Boy do swojej piosenki If I Were A Boy i jakoś wtedy ludzie aż tak nie protestowali na różnych forach. Poza tym, ani Beyonce, ani tym bardziej Ciara nie są nowatorskie w tym co nam pokazują, wszystko już było wiele razy zaprezentowane przez Janet czy Madonne czy nawet Lopezke, a pozostaje jedynie kwestia jak teraz spojrzymy na dorobek wokalistek XXI wieku, ot co. Powracając jednak do oceny samego klipu, to jest na co popatrzeć. Ciara absolutnie wygląda nieziemsko (bije Beyonce na nogi to na pewno;p), wszystko jest dopracowane jeśli chodzi o kolorystykę, światło czy strój. Pomimo tego, teledysk jest nieco monotonny, choć pewnie przyjmnie na to się patrzy. Wygląda jednak na to, iż nie było opracowanego pomysłu na ten obrazek, bo czuję, iż sceny są niedokończone same w sobie, poza fajnymi momentami - jak opadająca Ciara na Justina (ha!). I co dla mnie najgorsze, czego byłam pewna na 100%, iż znajdę właśnie w tym teledysku - brakuje mi TAŃCA!! Czemu nie ma wspólnego tańca Ciary i Justina? Właśnie to jest jak dla mnie największy atut wszystkich klipów Ciary, że ta dziewczyna naprawdę potrafi tańczyć (przejęła nieco po Aaliyah) i w ten sposób jej teledyski były pełne właśnie Love Sex Magic... a tutaj? Mając do dyspozycji Justina, chłopak siedzi w foteliku i poklepuje po pupce Cici, nie, stanowczo jak dla mnie to za mało, tym bardziej, iż piosenka sama w sobie jest taneczna. Uważam to za duży błąd z ich strony i kto wie, może wtedy teledysk byłby naprawdę dobry, a tak mamy zbiór przyjemnych obrazków. Jeśli chodzi o piosenkę, tak jak pisałam kiedyś, nie jestem wielkim fanem Cici, ale uważam, że utwór przy pomocy Justina ma szanse na listach przebojów. Już wyobrażam sobie amerykańskie rozgłośnie, które maltretują swoich słuchaczy właśnie tym wiosennym utworem. Czemu nie? Wśród komentarzy zauważyłam też zarzut wobec Ciary, że w pewien sposób handluje swoim ciałem, bo cóż innego jej pozostaje, skoro promocja nowych singli idzie kiepsko? W moim odczuciu jest na granicy dobrego smaku, a ja to jeszcze kupuje jako jej wizerunek. A propos seksownych klipów na granicy, skoro Cici praktycznie nic nie pokazuje w tym klipie poza pozami, spójrzcie na ostatni klip Erica Beneta i wtedy możemy podyskutować o tym, czy Cici sprzedaje swoje ciało za dobre miejsce na liście. Przed Wami Eric Benet i jego Chocolate Legs:
Piękna piosenka i seksowny teledysk. Zastanawiam się jednak co dalej zobaczymy w kolejny odsłonach, aż strach się bać...........................
Ja sie niestety zgodze ze wspomnianymi zarzutami - ja widze w tym klipie uderzajace podobienstwo do zdaje sie 'Play' J.Lo (nie jestem fanem i przepraszam za ewentualna pomylke w tytule) i 'Work' Kelly R. Klipow Bee nie znam za dobrze, ale wyglad Ciary przywodzi na mysl wlasnie Bee. I choc ta pani wyglada pewnie lepiej, to jednak z niechecia musze przyznac, ze Bee ma zdecydowanie wiecej charyzmy. Klip banalny i poza ciekawymi sztuczkami z oswietleniem nic mi sie w nim nie podoba. Za to piosenka jak najbardziej mi sie podoba, nie jest moze szczytem ambicji i daleko jej do najpierwszych dokonan Cici jednak przyjemnie sie jej slucha. Natomiast nie zgodze sie z opiniami, ze piosenkarka sprzedaje swoje cialo, bo dzis praktycznie kazda spiewajaca pani biega przed kamera w staniku i podobnie jak Ty Wikus uwazam za niesprawiedliwe czepianie sie akurat Ciary, bo to miesci sie we wspomnianych granicach dobrego smaku. Czyli w obecnie obowiazujacych standardach.
OdpowiedzUsuńA Eric? No coz - pewnie mi sie oberwie za taka opinie;p - jest dla mnie namiastka innego pana, co slychac i widac w tym klipie jak w malo ktorym. Ale na odkupienie grzechow napisze, ze piosenka mi sie podoba!;))
Oczywiście, że jest dużo podobieństw, ale w ilu klipach nie ma? Oglądając ten teledysk nie miałam żadnych wspomnień o Beyonce i jej dokonaniach teledyskowych, może i lepiej, choć oczywiście wiele się znajdzie wspólnych elementów:> (Kitty Kat Beyonce choćby). I tak Beyonce ma swoją Kitty Kat, dawno przed nią Janet miała Black Cat, tak Cici ma... Justina;p! I niestety patrząc na klipy Beyonce, ja widze Lopezke, dlatego cofając się jeszcze bardziej... można dokopać się oryginałów, pytanie jest tylko, czy ma to większy sens? I owszem Bee ma więcej charyzmy i lepszy głos oraz produkcje, ale tańczy gorzej niż Cici, to na pewno. Problem Ciary w moim odczuciu polega na tym, iż ona stara się chyba? walczyć z Bee na scenie, a przeciez spokojnie by mogła egzystować sobie ze swoim stylem, a nie ciągle siłować się na oryginalność, której brak. Niech robi swoje, nie zmienia ciągle premiery albumu itp. Niestety w tym teledysku zabrakło dobrego układu tanecznego i na tym polega błąd Ciary/reżyserki jeśli chodzi właśnie o ten obrazek. Poza tym, nie spodziewałam się niczego wielkiego, nie po tym jak kolejne single odniosły mniejszą lub większą klęskę - pewnie kasy dużo na to nie poszło.
OdpowiedzUsuńTak, zarzuty o zbytnią dosłowność klipu jak dla mnie są zabawne, ale ok... widzimy tutaj, ale już u innych raczej nie. I te słowa pochodzą od osoby, która fanem Ciary nie może się nazwać, ale nie lubię też obłudy.
Piosenka Erica ładna, ale klip mnie wbił... w ziemie:)
Jest sexy, fajny bit, mamy Ciare, mamy Justina. Sprzedać się powinno. W końcu nie od dziś wiadomo, że sex się sprzedaje!:)
OdpowiedzUsuń