Thecocknbullkid - "I'm NOT sorry" (teledysk)

Nazywa się tak naprawdę Anita Blay i... możliwe, że namiesza trochę w tym roku, kiedy nadejdzie premiera jej albumu. Na to jednak jeszcze poczekamy, bo artystka zapowiedziała, że krążek ukaże się w okolicach jesieni, ale zanim to się stanie, dostaniemy może parę ciekawych singli. Album nagrywany jest w domu producenta - Marka Antohony Tieku - w pokoju, który przekształcił w studio nagraniowe! Kolejnym singlem ma być ponoć Sinners, ale to pewnie się okaże... Zauważyłam, że na rynku muzycznym co jakiś czas pojawia się postać muzyczna, która kompletnie burzy ład i jest jak świeży powiew powietrza i tak może, choć NIE MUSI, być tym razem. A co można powiedzieć o kobiecie, której pseudonim muzyczny brzmi THECOCKNBULLKID? Jej wielką inspiracją jest Madonna, a o swojej muzyce każe się wypowiadać w kategoriach POP, a nie electro pop czy tym podobne twory. Po prostu POP music i mnie to bardzo cieszy, bo jak zawsze pisze - dobry pop, to nic złego! By ją wpisać jej własnymi słowami wkleje fragment biografii z jej bloga:

Thecocknbullkid is Anita Blay.
Thecocknbullkid is one word with no apostrophies, please.
Thecocknbullkid thinks that Sugababes were never the same when Mutya left.
Thecocknbullkid writes all her own songs and produces number of them too. She urges you not to be urgely impressed with this.
Thecocknbullkid thinks you should stop aspire to the O.C. It's so much easier being yourself.
Thecocknbullkid has been writing and recording for 23 years and hopes you like it.

Przeczytałam ten wpis i przyznaję, że mnie kupiła, a przynajmniej moje zainteresowanie na przyszłość. Ta nowa artystka jasno i konkretnie wyraża to, co jej leży na sercu i nic sobie z tego nie robi. Przejdźmy jednak do muzyki, która jest mieszanką elektroniki, funku, soulu, dance?, a tworzy ciekawą całość z wokalem, który przypomina czasem nawet samą Kate Bush:

Dziś I'm Not Sorry oficjalnie wydano jako singiel (Moshi Moshi Records), poniżej teledysk:

Mieszanka dobrej muzyki tanecznej z lat '80 z Donną Summer i I Feel Love na czele! Minimalistyczna produkcja, ciekawa barwa głosu oraz energia od wokalistki, to może wróżyć coś lepszego niż dance'ową papkę! Piosenkarka podziwia takich artystów jak Kate Bush, Madonna, Bjork, David Bowie i to też wiele mówi o jej inspiracjach muzycznych, które są widoczne w jej własnej twórczości. W piosence I'm Not Sorry jak sama Anita Blay śpiewa, nie jest jej przykro i wcale z tego powodu się nie załamuję. Przeciwnie, widać pewien rodzaj odwagi? w tym wyznaniu, a autorka tak tłumaczy ten kawałek:

Well, in the past I've been a bit of a b**ch and hurt people and then not really felt much guilt about it. That's quite a perverse thing to feel, isn't it? I think at some point in their life most people have felt like that. They just don't like to confront those ugly things about themselves. It's an example of something I don't really want to talk about so I put in a song.[Wolne tłumaczenie autora bloga: W przeszłości piosenkarka raniła niektórych i nie czuła wielkiego żalu z tego powodu. Uważa, że większość z nas ma często takie odczucia, ale boimy się do tego przyznać. Ona sama też za bardzo nie chce o tym rozmawiać, dlatego umieściła swoje przemyślenia o tej w piosence].

Inny teledysk Thecocknbullkid został stworzony do prawdopodobnie pierwszego singla On My Own, zobaczcie obrazek poniżej:

Znowu te minimalistyczne dźwięki i pewien przyjemny dla ucha kicz muzyczny. Możecie dojść do wniosku, że Thecocknbullkid chce stanowić pewnego rodzaju przeciwwagę dla innych artystów w muzyce, tak też ona sama przedstawia siebie i swój image. Na swoim blogu stwierdziła, że nie lubi muzyki, która:

...that takes super-glossy, impossibly attractive girls and guys and says we should all aspire to be like them. It's completely false and I'd like to think we're intelligent enough to know that's not what music should be about. I think music should be about telling your story, whatever that may be, and nobody's story is about being perfect. I like something honest and a bit more raw. [W skrócie: lubi muzykę, która niesie ze sobą jakiś przekaz, szczerą i trochę bolesną/surową w swoim brzmieniu]

...dlatego też, nie lubi Pussycat Dolls czy Lady Gaga:

I'm not a fan of Lady GaGa. She's the figurehead of this really bland American pop music that's coming out at the minute. She's not my cup of tea at all. I like artists who have something to say and I don't really think she's saying anything. What is she saying? She looks good. That's it. [W skrócie: Nie jest fanem Gagi, ponieważ lubi artystów, którzy mają coś do przekazania i nie sądzi by Gaga coś akurat konkretnego miała na myśli. Po prostu dobrze wygląda].

Szczerze, to można ją zrozumieć, bo na pewno było jej trudniej osiągnąć to, co dopiero zaczyna, ponieważ nie wchodzi w schemat pięknej laleczki, która pokaże trochę tu i trochę tam. Każda z tych postaci (Gaga czy PCD) mają swoje miejsce w muzyce, ale cieszy też taki głos i taki ktoś jak thecocknbullkid. Pseudonim to jednak ona ma niezwykle... uroczy, ha! Radosny i lekko kiczowaty pop z elementami funku czy soulu - pomyślałam, że niektórych z Was może zainteresować. Na pewno sprawdzę ten album jak się ukaże na rynku.

Na Marginesie: Teledysk do I'm Not Sorry szczególnie mnie ubawił, ponieważ przypomina mi czasy, kiedy to sama stanowiłam element pewnego bardzo ułożonego i rygorystycznego systemu. W takich właśnie chwilach możliwe, że bym wzięła takiego misiaka i zrobiła to samo, co thecocknbullkid. A tak jedynie mogłam z przyjacielem w głębi duszy znęcać się nad idealnymi elementami całego systemu społecznego, w jakim miałam szczęście w nieszczęściu żyć! Propsy.
Jeśli Wam mało, posłuchajcie SINNERS na myspace Thecocknbullkid!