Tak jak nam obiecała na swoim myspace jakiś czas temu, dziś jest premiera kolejnego utworu Amel Larrieux (wcześniej Orange Glow). Tym razem nieco inne klimaty muzyczne, wysłuchajcie Don't Let Me Down:Bardzo spokojna i nastrojowa piosenka. Muszę przyznać, że taką Amel uwielbiam i pokochałam dzięki albumowi Lovely Standards z jej jazzowymi przeróbkami. Piosenka oczywiście jest nie do porównania jeśli chodzi o wcześniejszy kawałek, Orange Glow, ale to wcale nie ujmuje jej uroku. Nie jest to oczywiście nadzwyczajny utwór, ale coś dla odmiany i na pewno fanów ucieszy kolejna kompozycja od Amel. Poniżej zobaczcie na znany utwór Amel, Get Up, oraz niesamowity teledysk zrealizowany do tego singla z albumu Infinite Possibilities:
Na Marginesie: Z miłych wiadomości, zajrzałam dzisiaj na blog Honey Soul, a tam wiadomość o... Sistars, jak nie widzieliście, to sami zobaczcie tutaj. Miło i akurat ten kawałek uwielbiałam i nadal brzmi wspaniale.
Na Marginesie: Z miłych wiadomości, zajrzałam dzisiaj na blog Honey Soul, a tam wiadomość o... Sistars, jak nie widzieliście, to sami zobaczcie tutaj. Miło i akurat ten kawałek uwielbiałam i nadal brzmi wspaniale.
Faktycznie baaaardzo spokojny utwor i doskonale sie go slucha wieczorkiem po ciezkim dniu! Naprawde podoba mi sie bardzo, ale drugi kawaleczek jeszcze bardziej. Nie lubie wspolczesnego 'klasycznego' jazzu bo czesto jest przyciezki, natomiast lekkie jazzowe wstawki w muzyce np. takiej jak Amel baaardzo mi smakuja.
OdpowiedzUsuńLekkie jazzowe najlepsze, współczesny jazz często właśnie niestrawny, ale taka Esperanza Spalding smakowicie brzmi:)
OdpowiedzUsuń