Słucham, oglądam, szykuje się do napisania kolejnych notek... czasem jednak sił brak. I tak dzisiaj już miałam przełożyć wszelkie moje muzyczne dywagacje na jutro, ale nie... Erykah Badu, tak samo jak wczoraj spać nie daje! Post za postem o niej, ale dzień po tym jak mogliśmy ujrzeć okładkę singla do Window Seat mamy do odsłuchania cały utwór! Poniżej Window Seat:
Muszę przyznać, że miałam przypuszczenia, że ten utwór bardziej będzie nawiązywał do poprzedniego albumu Eryki, New Amerykah Part One (4th World War), co z kolei niezbyt mnie do końca cieszyło, gdyż do tej pory mam mieszane podejście do tego krążka. A tutaj proszę... Window Seat brzmi bardzo klasycznie a la Badu z Mama's Gun. Ba! Nawet bym mogła powiedzieć, że nagranie jest jakby wyjęte z sesji nagraniowej tego krążka.
Pierwsze wrażenia? Burza luźnych emocji w mej głowie:
Klasycznie.
Mniej wariacji elektronicznych.
Bardzo nastrojowo i spokojnie.
Klawisze, tak, dobrze, pięknie.
Klimatyczne, mocno płynące.
Głos ten sam oczywiście, maniera jak z dwóch pierwszych albumów [no dobra, trzeci też się łapie;p]
Nie zaskakuje.
Może lekko monotonnie, bo ZBYT klasycznie?
Zbyt duże oczekiwania? Może. A to też dlatego, że oczekiwałam, iż mnie kompletnie zaskoczy... a jednak nie. Choć w sumie zaskoczyła tym, że wróciła do swojego klasycznego brzmienia!
Oj ta Badu Du Du;)
Z racji tego, że jestem wielkim fanem Mama's Gun, Baduizm jak i w mniejszym stopniu Worldwide Underground... ten utwór, choć nie jest niczym nowym, mi odpowiada. Dlaczego? Oznacza, że i coś dla mnie się znajdzie na albumie. Może się powtórzy, ale klasycznej Badu mi nigdy mało. Nie zawiodła. Teraz czekam na teledysk, can't wait!

Nowy singiel jak najbardziej na +
OdpowiedzUsuńKlasycznie, BADUistycznie, idealnie. Mi ten kawałek klimatem również przypomina Mama's Gun. Teraz tylko pozostaje czekać na całą płytę. Mam nadzieję, że nie będzie już więcej push back'ów;)