poniedziałek, 5 lipca 2010

Polecam: Nadine Charles

Nowi artyści pojawiają się pewnie każdego dnia na scenie muzycznej. Idealnie jest jeśli reprezentują dobry poziom, ale zazwyczaj jednak są jak nieoszlifowane diamenty wymagające jeszcze dłuższego dłubania przy oprawie muzycznej i wizerunkowej. Warto zatem wspomnieć o tych, którzy są na dobrej drodze do tego, by wypłynąć na szersze wody. Tak jest prawdopodobnie z angielską wokalistką Nadine Charles.


Piosenkarka wydała EPkę Introducing Nadine Charles EP..., na której można znaleźć 7 kawałków, m.in., CryBaby:

<a href="http://nadinecharles.bandcamp.com/track/crybaby">CryBaby by Nadine Charles</a>

Owszem, nie jest to zaskakująca produkcja czy wokal, ale jednak trudno się odczepić, mi osobiście ,od tej piosenki. Sama Nadine wokalnie śpiewała m.in. dla Gabrielle i Rapheala Saadiqa, czyli z muzyczną elitą. Ciekawy wokal, pomimo wszystko, który miejscami przypomina mi barwą wokale Teedry Moses czy Dawn Robinson z En Vogue. Zwłaszcza w tej piosence słyszę miejscami moją ukochaną Dawn:

<a href="http://nadinecharles.bandcamp.com/track/you-are-the-one">You Are The One by Nadine Charles</a>

... i nie jest to na pewno zarzut pod adresem Nadine Charles. Jak dla mnie im więcej takich dynamicznych wokalistek na scenie, tym lepiej. Mam jedynie nadzieję, że doczekamy się albumu z prawdziwego zdarzenia, zwłaszcza w klimacie CryBaby lub Kisses In The Morning, utworu, który Nadine udostępniła za darmo do pobrania:

<a href="http://nadinecharles.bandcamp.com/track/kisses-in-the-morning">Kisses In The Morning by Nadine Charles</a>

I mamy trochę miłego dla ucha neo-soulowego grania, tak dalej niech trzyma, to będzie tylko lepiej... Cudne nagranie. Wszystkie utwory napisane przez Nadine i jak tu jej nie doceniać. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Napisz coś od siebie.

Related Posts with Thumbnails