Jesień za oknami. I.......
Hmm... nie wiem jak jest u Was w tych kwestiach, ale ja ogólnie.... potrzebuje słońca. Wiem, każdy potrzebuje słonecznych promieni, ale ja NAPRAWDĘ, brak słońca = sen, zapadam w sen. Co roku to samo, deszcz, który nie ma końca. Rower gnije w pokoju i służy jako wieszak i zajmuje miejsce na biurko, którego brak. A powinno być inaczej. Więcej słońca, ciepłych dni.... a tak jest jesienna szaruga, depresja, jesienna czekolada, herbata, kawa, jesienne tramwaje z jesiennymi twarzami ludzi zmęczonych, smutnych, jesienne zmęczenie i jak to u mnie, migreny [w prezencie dostałam z szybkością genów przekazane!]. I niech będzie, kolejna seria, o której zapomnę następnego dnia, czyli seria Jesienna Depresja wita i ugaszcza, deszczowo.
SWV i Rain czyli właściwie powinno być też z serii A kiedyś było inaczej..., a było!!! Choć jesień taka sama.
Jest też teledysk, ale kiepskawej jakości audio i wizualnie też niezbyt.... przepiękna piosenka. Lata 90 miały w sobie dużo banalności, w muzyce. A teraz mamy Lady Gage obłożoną mięsem na okładce, tak, zdecydowanie idziemy do przodu!!!

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Napisz coś od siebie.