Są chwile, kiedy trudno mi się nie zebrać w sobie by napisać kilka szybkich i mniej składnych zdań. Tak też jest tym razem, choć wiem, że ostatnimi czasy blog jest cieniem tego, co kiedyś tu było (pracoholizm nie popłaca). Okazja jest znakomita. Pojawił się właśnie drugi singiel utalentowanej Jazmine Sullivan, która szykuje się do wydania albumu Love Me Back (premiera 2 listopada).
Produkcją 10 Seconds zajął się Salaam Remi i trzeba mu przyznać, że znowu stworzył porcję dobrej muzyki:
Zaczynając od klimatycznej okładki singla, a kończąc na tym niezwykle urokliwym kawałku, nowy album Jazmine zapowiada się lepiej niż dobrze. Z euforii odkopałam poprzedni krążek i zasłuchuje się podczas licznych podróży cudownymi tramwajami w te deszczowe dni. Uwielbiam piosenki, które brzmią nieco jak z tamtych, może muzycznie lepszych czasów. Ten oczywiście przypomina mi dokonania Mary J. Blige, a w szczególności ten utwór:
Pomimo wszystko, trochę daleko Jazmine do królowej MJB, ale jest to godna postać do naśladowania. Zresztą sama Jazmine stanowi obecnie wyjątkową jakość na scenie muzycznej. Oby tak dalej! Pierwszy singiel o dziwo! niezbyt przypadł mi do gustu, ale 10 Seconds jest naprawdę dobry. Teraz mam nadzieję na dobry teledysk.
Z góry przepraszam za zaniedbanie tej stronki. Zmęczenie i brak czasu czasami nie pozwala na wyprodukowanie składnych postów:/ Nadal bez muzyki żyć nie potrafię. Co jakiś czas pewnie postaram się nadrobić zaległości, więc dzięki za wytrwałość, zaglądanie, na pewno wrócę!;)
Bogu dziękować za tak wielki talent, jaki posiada Jazmine Sullivan. Dziewczyna jest czasami cholernie niedoceniana przez środowisko muzyczne, ale mamy takie, a nie inne czasy... niestety.
OdpowiedzUsuń"10 Seconds" według mnie potwierdza, że Ms. Sullivan tak szybko nie zniknie ze sceny muzycznej, a wręcz przeciwnie będzie na niej gościć bardzo długo.
Nowy singiel jest także świadectwem tego, jak znakomitym producentem jest Salaam Remi. Oby więcej takich perełek. Czekam z niecierpliwością na nową płytę.