I Need A Dollar słyszałam już dawno oczywiście. Chwyciło mnie jednak za serce podczas ostatniej podróży mej, kiedy to pewna stacja radiowa codziennie narkotyzowała mnie tym utworem. Następnie ku uciesze towarzyszy podróży non stop podśpiewywałam I need a dollar... I need a.... ostatecznie końcówka przybierała różne formy, często dość kontrowersyjne (heh).Wróciłam na stare dobre warszawskie śmieci i na początku tygodnia premierę miał najnowszy teledysk Aloe Blacca - Femme Fatale. Zaciekawiona, zaczęłam oglądać. Wyszło nieźle, sięgnęłam po album. I choć uważam, że jest kilka innych lepszych utworów na krążku Good Things, którego premiera była niedawno, to teledysk do Femme Fatale nadrobił pewne braki muzyczne. Jedno jest dla mnie pewne, drugi album Aloe Blacca jest tym czego szukam w muzyce - czysty lekko chropowaty soul.
Polecam ten niebywale dobry teledysk:
W czasach, kiedy o dobry klip jest trudno, zaskakuje poziom tego obrazka. Niczym krótki film. Czarno-biały efekt dodaje jeszcze większej tajemniczości tej piosence, i idealnie wpisuje się w stylistykę całego albumu. Femme Fatale w oryginale wykonana była przez zespół Velvet Underground, ale z tego co wyczytałam na innych blogach, nawet fanom grupy podoba się ta przeróbka. Aloe w tej chwili promuje swój album w Europie, a jego pierwszy? przystanek był... w Amsterdamie!! Tam właśnie, ja skromny człowiek z morskiej krainy, podśpiewywałam I need a dollar.......... tym bardziej moje zaskoczenie i zdegustowanie sięgnęło zenitu - a mogłam go zobaczyć! Cholera. Nadzieja umiera ostatnia i ja nadal w mej życzenologii osobistej przed koncertem wiadomo kogo, uważam, że to nawet realne by on zawitał i do nas, heh. Poniżej okazja by posłuchać artysty na żywo (almost). Nagranie z Amsterdamu, plus wywiad z artystą i kilka nieznanych zdaje się kawałków (polecam: mieszanka, od soulu po hip-hop):
Real music hasn't died yet.
Z mojej strony wspomnę jeszcze o albumie - Good Things. Wspaniały krążek. Najbardziej podoba mi się chyba If I oraz Take Me Back. Przy pierwszym odsłuchaniu podczas kolejnej trasy komunikacją miejską, zamarłam. Nie wierzyłam, że słyszę w końcu muzykę z duszą, taką duszą z tamtych, odległych czasów. Kiedy jeszcze Isaac czy Curtis i inni śpiewali... Ostatnio chyba Raheem Devaughn jedynie tak mnie właśnie pozytywnie zaskoczył. Aloe jest kolejnym artystą, którego słucha się z niebywałą przyjemnością. Posłuchajcie Take Me Back:
Miażdżący podkład muzyczny oraz chropowaty wokal artysty są po prostu esencją tego kawałka!! Moim faworytem jest również wspomniany If I. Fantastyczne żywe instrumenty, zero plastikowego podkładu, nostalgiczny wokal piosenkarza, czego chcieć więcej? Uwielbiam stylistykę z lat 60, jak bym słuchała nagrań ze starej płyty... Zdecydowanie polecam. I posypuję głowę popiołem, bo zawsze z tego dollara się trochę śmiałam, ale tak z przymrużeniem oka;)

Ja też Aloe Blacc poznałem dzięki piosence "I Need A Dollar", którą oczywiście pierwszy raz usłyszałem w czołówce całkiem niezłego serialu HBO: "How To Make It In America". Kawałek, owszem spodobał mi się bardzo, ale nie przywiązałem większej uwagi do samego wokalisty.
OdpowiedzUsuńDopiero w wakacje, kiedy miałem okazje obejrzeć parę jego występów tu i ówdzie w internecie zdałem sobie sprawę, że mam do czynienia z prawdziwym wokalistą, z krwi i kości. Tutaj koniecznie polecam sprawdzenie klipu, w którym Aloe wykonał wielki hit Michaela Jacksona, pt. "Billie Jean". Ogromne propsy dla tego faceta choćby za to.
Co do nowego albumu nie miałem jeszcze okazji go sprawdzić, ale po obejrzeniu klipu do "Femme Fatale"(który swoją drogą jest naprawdę świetny) na pewno to wkrótce nadrobię.
Aloe stylem mi trochę Jaśka Legenda przypomina i w ogóle, jak go słucham to znakomity soul z lat '70 mi do głowy przychodzi, więc facet musi coś robić dobrze, skoro budzi się we mnie tyle pozytywnych odczuć w trakcie słuchania jego muzy.
PS Jak ja kocham czytać Twoje posty, Wika!:)
Dziękuje za obszerny komentarz! Porównanie do Jaśka Legendy jak najbardziej trafne. Choć oczywiście na ostatnim solowym albumie JL poszedł w zupełnie innym kierunku [który mniej mi odpowiada].
OdpowiedzUsuńPS Wielkie dzięki! Trochę gorzej idzie mi pisanie, bo mniej czasu, ale zawsze coś... Ogromnie doceniam komentarze pod notkami!!!