czwartek, 12 lutego 2009

Esthero nagrywa nowy album!

Od czasu jej drugiego albumu minęły 4 lata, ale jak donosi Soul Bounce poprzez Honey Soul Music, Esthero wraca. Raduje mnie to niezmiernie, ponieważ jest jeden z tych intrygujących wokali, o którym trudno zapomnieć. Posłuchajcie dwóch piosenek, które pojawiły się na My Space Esthero (tylko fragmenty):

Black Marmaid



Everything Is Expensive



Absolutnie zakochałam się w piosence Black Marmaid, a to tylko krótki fragment. Wspaniale eksponuje trochę zachrypnięty głos Esthero i jej ciekawą barwę. Takich nagrań proszę więcej! Sama piosenkarka tak wypowiedziała się o procesie powstawania albumu, którego... tak naprawdę miało nie być!

Well, it wasn't really my intent to make an album, but that's what seems to be happening.
You see, i was in one of the worst slumps of my life when suddenly, like clockwork, every night around 4am, as i tried to sleep i could not, for visions of sugarplums...lol...the music, the music was so loud in my head. My producer brain clicked on....songs i've been sitting on for a minute, suddenly became quite clear....and i could not sleep.
So i booked some studio time.
4 days, actually, in which my intent was to finish 2 songs.
By day 2, i had 4 songs on the go.
To date, i've had about 12 sessions, and now have 8 or 9 songs in various stages on my plate.
Funny isn't it?

Esthero ma zatem 8-9 piosenek i całkiem możliwe, że niedługo ten album ukaże się na rynku, gdyż na koniec choć nie chciała podać daty napisała:

Please don't ask me for a date, just know i'm dying to let it all out, and let me continue to enjoy this amazing experience, and know i will share it with all of you as soon as it's done.

Rozumiem zatem, że album będzie osobisty i ... na pewno wart przesłuchania. Esthero poznałam już bardziej świadomie dzięki forum Mariah i po prostu nie sposób zapomnieć o tej wokalistce. W moim odczuciu niedoceniana, dlatego mam nadzieję, że album będzie udany. Dla przypomnienia moje dwa ulubione utwory od tej pani z poprzednich albumów:

Heaven Sent




We R In Need of A Musical Revolution


Na koniec jeszcze w głowiem mam Breathe From Another - niesamowity kawałek!

A czemu uważam, że album będzie osobisty? Tak Esthero opisała mniej więcej swoją przemianę:

I have been referring to this current body of work as Songs in the key of Jenny-bea
Sort of a homecoming, really.
I invented the character of esthero - this strong fantastic character - in hopes that i might actually become her one day.
And i tried to bury all things Jenny-Bea.
And i became esthero.......
Ironically, it was not until i fully embraced the Jenny-bea in me.
So i'm breathing some life back into that little small town girl.
And puttin it on track.


Dla przypomnienia, prawdziwe imię Esthero to właśnie Jenny-Bea, zatem jak sama wokalistka mówi stworzyła super postać - Esthero - w nadziei, że i ona pewnego dnia stanie się nią i przez to zakopała gdzieś wszystko co tyczy się jej prawdziwej toźsamości. Ironia losu polega na tym, że zanim się mogła przemienić się w swoją super bohaterkę, to najpierw musiała zrozumieć Jenny-Bea, która nadal w niej tkwiła. I na koniec podkreśla, że chce przywrócić do życia postać małomiasteczkowej Jenny-Bea w sobie i będzie ten proce miał odzwierciedlenie na jej najnowszym albumie. I stąd uważam, że album będzie osobisty, może mniej eksperymentalny, ale kocham takie dzieła muzyczne, bo artysta zazwyczaj daje nam coś więcej niż garść zgrabnie nagranych i wyprodukowanych piosenek.


1 komentarz:

  1. Lubie utwor Heaven Sent, nawet bardzo lubie i ogolnie caly album Breathe From Another - Black Marmaid zapowiada sie wspaniale wlasnie w takim stylu. Dlatego cieszy mnie, ze dostaniemy cos nowego od tej Pani. Moze nawet w tym roku. Ogolnie zapowiada sie obfity muzycznie rok... chyba czas kupic skarpetke... dłuuuuuga skarpetke! ;D

    OdpowiedzUsuń

Napisz coś od siebie.

Related Posts with Thumbnails