
I mamy - PIERWSZY występ Jennifer Hudson od czasu jej rodzinnej tragedii w Chicago. Przed Wami Jennifer i The Star-Spangled Banner:
Dużo twarzy sportowców, mniej Jennifer, ale to było na żywo? Było czy nie było, dobry występ rozpoczynający wszystko co ma doprowadzić do jej powrotu na scenę. Pomimo wszystko, choć początkowo była sceptyczna co do jej albumu, to jednak teraz przekonałam się i często słucham zwłaszcza If This Isn't Love. Po prostu spodziewałam się wcześniej, że więcej w tym będzie R&B, a mniej popu. Teraz przestawiłam swoje nastawienie i miło się słucha poszczególnych utworów. Trzymam kciuki za Jen, bo mało jest obecnie piosenkarek, które naprawdę potrafią śpiewać i opierają swoją twórczość przede wszystkim na muzyce, a nie wizerunku czy klipach. Jennifer przypomina mi trochę złote lata 90 w muzyce R&B, było cudownie. A już niedługo klip... Ach, pięknie!
Pieknie zaspiewala, ma glos dziewczyna i mysle, ze na zywo spiewala, bo chwilami bylo takie wahanie w jej glosie. Jednak cudowny wystep i byloby dobrze, zeby jej kariera potoczyla sie pomyslnie, bo dziewczyna naprawde zasluguje na to - ma talent i juz!
OdpowiedzUsuń