piątek, 24 lipca 2009

Whitney Houston i nowy utwór "I Look To You"


Witam, w końcu wróciłam i postaram się nadrobić trochę zaległości. Od tych kilku dni, kiedy nie miałam dostępu do mojego komputera, czytałam jedynie komentarze a propos nowej Whitney Houston. Nie mogłam jednak wcześniej przesłuchać, dlatego dzisiaj dorwałam się w końcu do moich słuchawek i ukochanej purpurki (mój lapiec) i wysłuchałam I Look To You:



Nie jest to jakość HQ (choć ta już jest i krąży w sieci), ale nawet po tej wersji można wiele powiedzieć na temat tej piosenki. Wcześniej słyszałam ją w wykonaniu R.Kelly'ego i miałam nadzieję, że Whitney zmiażdży ten utwór, ale czy tak się stało? Chyba samymi komentarzami wyjątkowo mocno nastawiłam się na ten big comeback w postaci wokalnej również i trochę się zawiodłam. Utwór jest bardzo ładny i jest to typowa produkcja R.Kelly'ego, ale tak jak kiedyś w utworze Celine Dion właśnie z tym panem, brakowało mi czegoś więcej, tak samo czuję tutaj, że piosenka jest zbyt patetyczna i monotonna. Wokal Whitney, który tak wszyscy zachwalają, nie brzmi oczywiście jak dawniej (i nie piszę tutaj o czasach słynnego The Bodyguard), ale trzeba przyznać, że tak jak w przypadku Mariah, barwa jej głosu/styl śpiewu broni się sama i nie ma co tego podważać (ale też nie ma sensu pisać, że wspaniale wyciąga wysokie partie w tej piosence, bo jak na moje ucho tych tutaj bardzo mało). Zdecydowanie na plus w tej piosence jest melodyjność i pewne wyeksponowanie wokalu Whitney! Mam również dziwne wrażenie, że w pewnym momencie słyszę melodię podobną do fragmentu z ścieżki dźwiękowej do filmu Love Actually... może jednak się mylę-;) Nie mam wątpliwości, że piosenka jest bardzo radio friendly i możliwe, że podbije amerykańskie rozgłośnie radiowe (zwłaszcza te bardziej popowe). Czy to jest 1. singiel? Nie wiem, pogubiłam się, ale pewnie wszystko okaże się w najbliższej przyszłości. Moje ostateczna ocena tej piosenki jest dość dobra, tylko chyba wygórowane oczekiwania z mojej strony po przeczytaniu komentarzy niektórych ludzi, spowodowały, że trochę czuje niedosyt. Mam jednak nadzieję, że na albumie znajdę to, czego szukam. Dla mnie I Look To You brzmi o wiele gorzej niż utwór z poprzedniej studyjnej płyty Whitney, Just Whitney, Try It On My Own:



Tak mi się kiedyś ten kawałek podobał i nie rozumiałam czemu nie odniósł większego sukcesu... Może tym bardziej teraz uważam, że Whitney stać na więcej, ale ludzie czekają na wielki powrót The Voice i chyba przez to też pewne rzeczy wydają im się lepsze niż kiedyś. Szkoda, że pamięć jest czasem tak selektywna i artyści nie są doceniani, kiedy naprawdę im się należy zainteresowanie.

Aha, Whitney wygląda świetnie! Podoba mi się jej styl/image i cieszę się, że wraz z nowym albumem może się dla niej wszystko odmienić w tym życiu. Może też piosenka I Look To You, w szczególności dla fanów, ma o wiele wymowniejsze znaczenie i z tego trzeba się cieszyć. Sama Whitney powiedziała, że przez ostatnie lata zajmowała się swoją córką i żyła trochę na uboczu aż w końcu otrzymała telefon od Clive'a Davisa by powrócić na scenę i... tak też się dzieje. Zdecydowanie czuć już całe podekscytowanie (przynajmniej na różnych stronach interentowych) i sama nie mogę doczekać się, kiedy usłyszę w końcu cały album albo piosenkę napisaną przez Alicie Keys! [już niedługo!]

Team...? Team DIVAS. Zdecydowanie :-)

Recenzja albumu I Look To You możecie znaleźć TUTAJ, polecam - opisany każdy utwór.

1 komentarz:

  1. Hmmm, coś czuję, że Whitney szykuje nam prawdziwy klasyk. "I Didn't Know My Own Strenght" i "I Look To You" to kawałki wprost stworzone dla Panny Houston. Ładne piosenki z dobrym przesłaniem. Także jeżeli chodzi o ballady na nowym krążku, jestem spokojny. Teraz pora na te bardziej up-tempowe nuty. Mam nadzieję, że i tutaj Whit nie zawiedzie;)

    OdpowiedzUsuń

Napisz coś od siebie.

Related Posts with Thumbnails