Chyba się szykuje jakiś wyścig o palmę pierwszeństwa w pomocy dla ofiar trzęsienia ziemi na Haiti. Próbuje się w tym wszystkim połapać po mojej dłuższej nieobecności i... zatem mamy dwa obozy: Europa [no prawie] oraz Stany Zjednoczone [prawie;p]. Tym razem produkcja z Wielkiej Brytanii, za którą stoi Simon Cowell oraz producent Steve Robson. Cover zespołu REM gdzie śpiewają m.in. Leona Lewis, Mariah, Susan Boyle, Miley Cyrus [yep], Kylie Minogue, Rod Stewart, Michael Bubble, James Blunt, James Morrison, Robbie Williams, Alexandra Burke... i inni. Piosenkę nagrano w Londynie i Los Angeles, a poniżej końcowy rezultat:
Z racji tego, że lubię oryginał, ta wersja również przypadła mi do gustu. Właściwie uwielbiam wszystkich, którzy tam śpiewają. Jeśli za bardzo nie rozróżniacie wokali, to polecam stronkę, gdzie wszystko pięknie widać. Po raz pierwszy doszło do wspólnego występu 3 wokalistów z Take That, czyli Gary'ego Barlowa i Marka Owena z Robbie Williamsem. Ekscytujące. No dobrze, może trochę;) A co na to sam Michael Stipe z REM?
How could we not say yes to this appeal?
We're honoured to play even a small role in trying to help.
Całkiem miło z jego strony, tylko szkoda, że on sam też tam nie zaśpiewał. A tak na marginesie, genialny PLAKAT!
Jeśli chodzi o drugi projekt, to za tym stoją już legendy muzyki Quincy Jones oraz Lionel Richie. Zajęli się nagraniem dawnego mega przeboju We Are The World (teraz dodano do tytułu: 25 Years For Haiti) angażując artystów głównie ze Stanów. Dokładnie 25 lat po oryginalnym nagraniu, 1 lutego, ponad 75 artystów zebrało się w Los Angeles (w tym samym studio!) by nagrać ponownie ten utwór. Dla przypomnienia, piosenkę napisali Richie i Michael Jackson, a produkcją zajął się wtedy też Jones. Tym razem do starej ekipy dołączyli Wyclef Jean, RedOne oraz reżyser musicali Ricky Minor. A zaśpiewali m.in. Jennifer Hudson, Celine Dion, Kanye West, Lil Wayne (przerobi fragment zaśpiewany przez Boba Dylana!!, to trzeba usłyszeć), Usher, Robin Thicke, Snoop Dogg, Miley Cyrus (jaka obrotna dziewucha), Toni Braxton, Barbara Streisand, Pink, Carlos Santana... i inni. Jak widać naprawdę skomplementowali niezłą mieszankę artystów. Mi oczywiście brak Johna Legenda, Whitney, Mariah, Beyonce, Maxwella, Jill Scott, Erykah Badu, etc. W sumie... po co tworzyć dwa utwory dla tego samego celu? Nie mam pojęcia, a może czasem lepiej ambicje odłożyć na bok po prostu...
Dobrze to wygląda!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Napisz coś od siebie.