Mało na tym blogu o Kelis, ale nie sugerujcie się ilością, bo akurat do tej kobiety mam dość pozytywne odczucia. Jestem przede wszystkim starym fanem, jej pierwszego albumu (Kaleidoscope, '99) wspaniałego kobiecego manifestu Caught Out There, a późniejsze dokonania nie miały w moim muzycznym świecie aż tak wielkiego znaczenia. Podziwiałam jednak zawsze jej innowacyjność oraz image towarzyszący jej muzyce, wyprzedzała na pewno inne artystki swoimi pomysłami. Nigdy nie uważałam Kelis za buntowniczkę bez powodu, nie jest to plastikowy bunt, z którym kojarzy mi się obecnie Rihanna czy inne podobne, bo Kelis, podobnie jak Monica, są autentyczne, nawet jak mi się nie podoba ich zachowanie czy to jak brzmi ich muzyka. Po głośnym rozstaniu z Nasem, Kelis szykuje nowy album... z zaciekawieniem śledziłam wszelkie nowinki na jej temat i zastanawiałam się czy da radę utrzeć nosa pozostałym wielce nowatorskim artystkom na scenie muzycznej. Krytyków nie brak, a Kelis na pierwszy singiel wybrała utwór nagrany wspólnie z Davidem Guetta, czy się to komuś podoba czy nie... Poniżej fragment teledysku oraz piosenka w całości.
Najpierw może urywek jej teledysku, wyreżyserowanego wspólnie przez Rankina i Chrisa Cottama, Acapella:
Wizualnie bardzo mi się podoba! Przyznam, że z niedowierzaniem stwierdziłam, że jest szansa dla Kelis nawet z takim muzycznym zapleczem na nowo zaskoczyć niektórych ludzi... Śmieszą mnie komentarze pod filmikiem, że jest to Darker Lady Gaga, albo Lady Gaga Wannabe... Czasami człowiek powinien się kilka razy zastanowić zanim rzuci kilka zbędnych słów na wiatr. Poniżej piosenka:
Jestem AUTENTYCZNIE ostatnią osobą, która kocha umca umca music;) Doceniam jednak zawsze dobre klubowe piosenki [choćby remixy Moralesa dla Mariah zawsze mnie powalały!] i tak też jest tym razem. Wokal Kelis na pewno dodaje pewnej ekskluzywności tej piosence, a refren po prostu gra Ci w głowie przez dłuższą chwilę [o czym np. nie można powiedzieć o piosence Telephone Lady Gagi, do tej pory pamiętam jak wygląda klip, a nie wiem jak brzmi piosenka]. Uważam, że jeśli nawet nie popiera się takiego kroku Kelis, to trzeba jej przyznać, że szuka znowu swojej drogi w tym muzycznym świecie, po tym jak w trakcie jej nieobecności pojawiło się kilka wyśmienitych kopii jej osoby...
Cały teledysk ma się ukazać już w poniedziałek. Album Flesh Tones ma się pojawić już w kwietniu i możemy się na nim spodziewać chyba sporo zaskakujących produkcji. Kelis m.in. współpracowała z zespołem La Roux czy producentem Diplo... Brzmi ciekawie. A na koniec z mojego ukochanego albumu, Kaleidoscope, Get Along With You, czyli Kelis z innej zupełnie strony, na żywo, magia:
Mam nadzieję, że doczekam jeszcze takiej muzyki od niej... Ironicznie trochę brzmi teraz tekst tej piosenki, don't need no paper, no cars, no truck... A jednak, życie rządzi się swoimi prawami chyba...

Kelis lubię i szanuje już kawał czasu, także podobnie jak Ty, czytając komentarze typu "Lady GaGa była pierwsza", czy "Kelis ściąga od GaGi" to na poważnie smutno mi się robi, kiedy wiem, że Kelis już od bardzo dawna wyróżnia się dźwiękiem, czy wyglądem. Nie twierdzę, że jest jakąś pionierką, bo sama też na pewno czerpie inspiracje od innych artystów, ale takie durne oskarżenia, że ściąga coś od kogoś dowodzą tylko, jak mało o Kelis i muzyce w ogóle wiedzą tacy ludzie.
OdpowiedzUsuńNie wiem co dokładnie nowy krążek przyniesie, ale kawałek "Acapella" podoba mi się. Mam nadzieję, że Diplo i La Roux zadbają o dobre brzmienia i album nie zawiedzie. Trzymam kciuki.