Tak jak wcześniej było zapowiedziane, dzisiaj premiera teledysku Kelis do jej piosenki Acapella z najnowszego albumu Flesh Tone. Ten dość ciekawy obrazek w sumie nie jest aż taki zły, a Kelis jak zwykle żyje we własnym świecie...
Poniżej teledysk w całości:
Najbardziej podobały mi się ujęcia świecącej Kelis oraz te pierwsze sekundy klipu, gdzie mamy odcienie szarości pomieszane z kolorami, ciekawe podejście i może nie jest to bardzo nowatorskie, ale jednak miło się na to spogląda. Co do reszty, to również jak najbardziej na plus, a końcówka bardzo wymowna. Jedno zastrzeżenie, włosy Kelis... ach, no dobrze, nie czepiam się;) Teledysk może nie jest aż tak świetny, jak wcześniej się tego spodziewałam, ale Kelis nie poprzestaje na przewidywalnym i daje nam zupełnie coś innego... Możliwe, że jednak coś będzie jeszcze z tej piosenki i Kelis znowu powróci na szczyty list przebojów? Kto wie... Album Flesh Tone ma się pojawić w czerwcu.
Koncepcja w tym klipie jest całkiem fajna, ale omimo wizualnych ozdobników, czegoś w całym teledysku mi brakuje. W każdym razie + dla Kelis/reżysera za pomysł. Końcówka rzeczywiście wymowna - do tej pory myślałem, że "Acapella" jest zupełnie o kimś/czymś innym ;)
OdpowiedzUsuń