Pierwsze emocje opadły i można się postarać o nieco chłodniejszą ocenę najnowszego singla od naszego/Waszego ukochanego Mr. Westa. Wrócił. W sumie nawet się stęskniłam za tym egocentrycznym bastardem, bo brak mi notek z serii Kanyefucjusz przemówił czy też jego okrytych jeszcze większą niesławą wpadek na scenie. Najbardziej jednak brakowało mi nowej muzyki. Nie można mu bowiem odmówić talentu i pomysłu na siebie i swoją twórczość. Nawet okładka, czy też poprzednie zdjęcie do singla Power, jest czymś niespotykanym często na scenie muzycznej. Kojarzą mi się te dwa obrazki z książkami Toni Morrison czy też innymi publikacjami dot. choćby kultury Afroamerykanów.
Dla zainteresowanych poniżej poprzedni rysunek również do singla Power, także wykonany amerykańskiego artystę Georga Condo, super prace.
A teraz przejdźmy do najważniejszego, czyli muzyki. Utwór Power, gdzie możemy również usłyszeć Dwele, pochodzi z najnowszego wydawnictwa KWesta, prawdopodobnie o tytule Good Ass Job. Album ma się ukazać 14 września (ponoć... a w tym samym dniu premiera krążka KiD CuDiego, miło), czyli niedługo...
Jeśli chodzi o samo nagranie, to jest nieźle. Nie jest to jednak muzyczny majstersztyk, ale cieszy, że Kanye powrócił do rapowania, a muzycznie brzmi to ciekawie choć lekko monotonnie. Czekam jednak nadal na piosenki w stylu Crack Music, I Wonder czy Touch The Sky. Chyba się doczekam, bo można usłyszeć dużo pozytywnych opinii na temat tego krążka,, na którym można będzie między innymi usłyszeć piosenkę z Nicki Minaj.
Ostatnio pojawiły się również dwa inne nagrania od rappera. Poniżej kawałek z Rickiem Rossem, Live Fast, Day Young z albumu Teflon Don [Ricka Rossa, który ukaże się 20 lipca]:
Rick Ross zawsze będzie mi wokalnie i trochę z wyglądu przypominał Scarface'a. Niezłe nagranie, w refrenie mam mylne wrażenie, że słyszę Eminema, ha! Produkcją zajął się oczywiście Mr. West. Drugie nagranie, to tym razem starzy dobrzy przyjaciele, czyli Kanye i KiD CuDi w nagraniu Erase Me z nadchodzącego albumu Cudiego:
Tego się nie spodziewałam. Hmm. Wstrzymam się jeszcze od ostatecznej decyzji czy ten utwór w ogóle mi się podoba, ale jest ciężko... jakoś mi nie gra do końca. Produkcją zajął się Jim Jonsin.
A na sam koniec perełka, czyli występ Kanye na BET Awards z utworem Power:
Szczerze powiedziawszy nie jest to mój ulubiony występ Westa. Trochę monotonnie było i jednak kontakt z publicznością jest niezwykle ważny, zwłaszcza u rapperów. Cóż, będzie lepiej i na pewno i tak Kanye jest niemal zawsze jeden krok dalej niż reszta wykonawców.


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Napisz coś od siebie.