Kanye wszedł chyba w magiczny etap promocyjny i dlatego też dużo się u niego dzieje. W ciągu tygodnia? Mr. West dokonał dla mnie rzeczy niebywałych. Najpierw wybrał się do siedziby fejsbukowej, później okazuje się, że nowy zwiastun filmu z Justinem Timberlakiem, o założycielu tegoż samego portalu społecznościowego, promuje piosenka... Power, później założył swoje konto na twitterku, odwiedził też ich siedzibę, następnie magazyn Rolling Stone zapytał z nutką ironii [via twitter] Kanyefucjusza czy odwiedzi siedzibę ich magazynu i coś dla nich zarapuje [w sumie właśnie Rolling Stone powinien być 1. miejscem na jego liście, muzycznie! heh] i co się dzieje.... na drugi dzień pojawiają się kolejne fotki ze spotkania Westa z ekipą... magazynu Rolling Stone. Genialne. Nie wspominając o tym, że obecnie Kanye jest jedną z barwniejszych postaci na twitterze, gdzie jest po prostu sobą... wywołując wielokrotnie uśmiech na mej twarzy jak widzę tego jego kanyefucjuszowe wpisy, heh, a zwłaszcza najlepszy temat wiodący jaki widziałam, czyli predictingkanyetweets (ludzie, to mają wyobraźnie!), jest inspirującym przykładem twórczości fanów i nie tylko. Zresztą jeśli po tygodniu został stworzony komiks przy użyciu autentycznych rysunków z New Yorkera z komentarzami twitterkowymi od Mr. Westa, nie mam żadnych wątpliwości, że ten poczciwy egocentryk jest bezcennym elementem współczesnej sceny muzycznej i nie tylko! Poniżej jeden z rysunków:
A TUTAJ całość.
I w końcu pojawił się również teledysk do Power, albo raczej The Portrait of Power, inspirowany freskiem w Kaplicy Sykstyńskiej.
Reżyserią zajął się włoski artysta, który obecnie tworzy w Stanach, Marco Brambilla:
Sam reżyser tak wytłumaczył pomysł na ten obrazo-teledysk:
To me “Power” was about a symbol, an icon of power about to fall, like an emperor about to fall. That’s when I thought I’d like to do a sort of moving portrait, a video portrait of Kanye as an authority figure in a moment when everything is about to collapse. I wanted to make it really sensual and use a lot of baroque imagery that I had used in “Civilization” and create this kind of decadent imagery around him and have all the decadence and sexuality and excess conspire against him. By the end of the video there’s a change in his position. So his position is compromised at the end of the video.
Tyle słowem wstępu, poniżej klip, o którym mowa:
W tym samym dniu pojawił się teledysk od Eminema [z Riri], a dzień wcześniej zdaje się od Janelle. I choć czasowo bliżej powyższej formie artystycznej do promocyjnego klipu, to pomimo wszystko... Kanye wzniósł się ponownie ponad wszelkie normy. Nie jest to idealne, czuć niedosyt i w momencie, kiedy człowiek wpada w zadumę i pewne zaskoczenie... wówczas ten pseudo teledysk się kończy. Za pierwszym razem nasunęło mi się pytanie, That's All?? Później jednak walnęłam się sprawnie i z werwą w głowę [heh] by ostatecznie stwierdzić: Niezwykłe. Krótkie, na pewno forma, wg mnie lekko, przerasta treść, ale oryginalne. Zresztą sam Brambilla stwierdził: It’s kind of apocalyptic, in a very personal way. It’s a very exaggerated hyper-sensational version of what the song is saying. Rozumiem zatem, że jest to pewna forma promocyjna... a właściwy klip pojawi się niedługo, o czym West poinformował na żywo podczas relacji z Korei, gdzie odpowiedział na kilka pytań fanów, wytłumaczył proces twórczy i zaprezentował fragment prawdopodobnie kolejnego singla:
Najlepsze jest ostatnie pytanie, kiedy jakiś fan [pewnie fanatyk Taylor Swift] zapytał się go czy jest rasistą. Hmm... żenujące. Ze wszystkich raperów uważam, że West jest najbardziej otwarty na innych muzyków, nie tylko z jego własnej działki kulturowej... dlatego go słucham, bo mam świadomość, że zawsze zaskakuje i nie powiela swoich poprzednich albumów. Szkoda, że ludzie mają tupet zadawać takie pytania... Powracając do muzyki, All Of The Lights, brzmi świetnie... nawet fragment. W ciągu 3 tygodni powinniśmy usłyszeć cały utwór, album ma się ukazać na przełomie października/listopada... Ciekawostką jest, że ulubionym teledyskiem Westa w jego dorobku jest Flashing Lights. W sumie nie dziwi to, gdyż sam Kanye tłumaczy, iż najbardziej lubi klipy które nie są jednoznacznie odbierane przez publikę, czyt. co człowiek, to inna interpretacja. Popieram go w całej rozciągłości, nie ma nic bardziej interesującego niż twórczość, która wprawia nas w zdumienie i zmusza do poszukiwania różnych rozwiązań, poszerza nasze horyzonty, itp. Mój ulubiony klip Westa? Trudno ostatecznie powiedzieć, ale zarówno sama piosenka jak i teledysk [wersja pustynna] do Jesus Walks będą zawsze reprezentowały w moim świecie najlepszą jakość muzyczną od Kanyefucjusza. Spójrzcie na ten występ chociażby...
Nigdy nie znudzi mi się ta piosenka i TEN występ.



Kanye West nie jest rasistą? To skąd te wypowiedzi w stylu "Bush doesn't care about black people" albo biadolenie, że nie dostał nagrody bo jest czarny? Szanuję go jako artystę, jego albumy z czasów przed auto-tune'owych były całkiem ciekawe, ale on nigdy nie zdobyłby takiej sławy gdyby nie bezmiar kretyństwa, który wypełnia każde wypowiedziane przez niego słowo. Szkoda, że ktoś daje mu się jeszcze na to nabrać ;)
OdpowiedzUsuń:)))
OdpowiedzUsuńDzięki za skupienie na tym jakże istotnym temacie w tej notce heh i co do kwestii rasizmu u Mr. Westa, to jestem w stanie wymienić kilka negatywnych cech jego charakteru z wielką przyjemnością, ale... Huragan Katrina wykazał wielkie zróżnicowanie w pomocy dla czarnych Amerykanów w tamtych czasie, o których mówił nie tylko Kanye!!! Poza tym co jak co, nie chce wchodzić tutaj w polityczne kwestie, ale Bush jako reprezentant Republikanów raczej nie należał do ludzi, którzy zbytnio przejmowali się Afroamerykanami. I świat muzyczny jeszcze tego nie widział by bezmiar kretyństwa jak to ładnie ująłeś/aś powodował, że człowiek staje się bardziej popularny na przestrzeni kilku dobrych lat;) potrzeba czegoś więcej. Dla mnie jest to proste, mam muzykę od tego pana, twórczość i mam typowego Kanyefucjusza, który ma te swoje udziwnione wypowiedzi - poważnie komentuje twórczość, a na resztę zazwyczaj! patrzę z dużym przymrużeniem oka, innej opcji nie widzę;) Także, dzięki za komentarz, ale jak kulą w płot. Aha, co do nagród i tego, że nie dostał, bo jest czarny... wiesz, jest wiele kwestii w relacjach Afroamerykanów i WASP w Stanach, które trudno nam szaraczkom z Polandii pojąć, nawet jak się bardzo nimi interesujemy. Nie wspominając o tym, że nagrody muzyczne i nie tylko, od dawna są wg mnie maksymalnie ustanowionym teatrem dla publiki. Także jeśli wyławiasz takie smaczki dodaj jeszcze inne sprawy, pozytywne, artystów, których promuje, z którymi współpracuje, samo zainteresowanie modą, która jest w 99% zdominowana przez białych i jego podziw dla niektórych projektantów, świadczy na pewno o tym, że gdyby był rasistą nikt by z tym małym egocentrykiem nie współpracował. Tyle w tym temacie, jeśli masz ochotę na dalsze dyskusję zapraszam na priva:>
Pozdrawiam,
Wik