Dawno tu nie pisałam, ale tak jak ta Pani powyżej, jestem w etapie Run Wika Run i zjada mnie praca oraz życie. Wychodzę jednak z mej ciemnej nory by... napisać, że moja radość nie ma końca od wczoraj chyba?... Janelle Monae w Polsce. Nazwijcie mnie naiwniakiem, ale wierzyłam, że prędzej niż później ktoś wpadnie na genialny pomysł by ją do nas sprowadzić. I ja tam będę, siłą by musieli zmusić bym nie poszła, nie dam się, będę, by podziwiać jedną z najbarawniejszych postaci na rynku muzycznym ostatnimi laty.
Janelle - 7 październik, więcej info pod tym LINKIEM.
Termin trochę niezbyt, bo czwartek... no ale nie będę kręcić krzywym nochalem, bo ona tu BĘDZIE! Mega.
Mam nadzieję, że i Wy tam będziecie! A jak nie, nie martwcie się... i jeszcze na Was przyjdzie czas;) Tak jak przychodzi obecnie mój koncertowy czas.
Peace & Love,
Wika.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Napisz coś od siebie.