Kilka miesięcy temu [październik] załadowałam na swój komputer mixtape od Shalondy i nie wiem, czy odważyliście się na ten sam krok... bo przecież mixtape'ów nie brak obecnie i czasem aż trudno się połapać co warte uwagi bądź nie. Tym razem jednak uważam, że można się połakomić na ten bardzo krótki fragment muzycznej twórczości? od tej wokalistki tak mocno przypominającej wokalnie [barwa] samą Jill Scott czy Lizz Fields. Ten mixtape ma jeden mankament, tak naprawdę wszystko już znamy i jest to tylko kompletnie przemieszane, sprytnie sklecone jak układanka, czy ostateczny obraz jest dobry? Dla mnie przede wszystkim wygrywa tutaj wokal tej kobiety, a zwłaszcza pewna jazzowa nostalgia w jej głosie. I dlatego marzy mi się usłyszeć coś więcej, coś bardziej od niej samej... ale pewnie jak to w muzycznym świecie bywa, dane to będzie nielicznym i niekoniecznie tym najzdolniejszym. W każdym razie, słucham, czasami, momentami jest niebywale i zachwycająco!
Sama piosenkarka tak skomentowała powstanie tych piosenek:
“just go” was born because I WAS TIRED. (tired of waiting. tired of wishing. tired of thinking about music in the abstract.) i wanted to make something, and i wanted to make it in my own time. i wanted the freedom to sing the same line six-hundred-and-fifty-two times without a studio bill. i wanted something---anything---to which i could point and say: “i did that; that’s my work.” so, i started recording in my bedroom...on garageband. i am not a pc.
the initial idea was to pair jazz standards with hip hop beats. simple. BUT it almost didn’t see the light of day because i didn’t take the idea seriously when it came to me. many thanks to my best good friend for saving the idea from its impending death.
Podoba mi się jej podejście, a jeszcze bardziej podoba mi się Misty (oryginalnie Misty Blue) na podkładzie muzycznym KWesta do Say You Will. Kocham oba kawałki, a ten jazzujący wokal Shalondy........... turns my heart Misty Blue:
I wiem, że śpiewała też ten utwór [cover] Monica czy Mary J. Blige [uwielbiam!], ale najbardziej znane wykonanie... Dorothy Moore, posłuchajcie:
Klasyk, po prostu szczerość emocji, przekazu, płynnie i zniewalająco. Ot, poetycko zabrzmiałam niemal, heh, a ponoć napisano ten kawałek w... 20 minut!
Wracając do Shalondy... Fever, tym razem podkład od KiD CuDiego:
Moje dwa ulubione kawałki, zwłaszcza Misty, cudo. I to wszystko nagrała samodzielnie, phi, cholera naprawdę niektórzy z tych niezależnych artystów w swoich domach, garażach produkują lepsze kawałki niż reszta obecnej śmietanki muzycznej. Moja frustracja muzyczna rośnie, właśnie przesłuchałam nową Vivian Green, why, Viv, why?? Dobrze... a tak wygląda lista tych 7 piosenek na mixtapie Shalony, Just Go!
Nie jest to oryginalne, ale jest ciekawe. Teraz tylko pozostaje mi czekać na jej EPkę!
Pod zamieszczonym adresem można odsłuchać wszystkie piosenki i załadować pojedynczo.
Zerknęłam na twitter Shalondy i jej rubrykę BIO: I am a beautiful mess. Ha! I jak tu już nawet przez wzgląd na szczerość nie żywić do tej nowej piosenkarki na rynku sympatii?


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Napisz coś od siebie.