poniedziałek, 26 lipca 2010

Janelle Monáe.


Chciałabym więcej napisać... ale nie dam rady dzisiaj. W każdym razie Janelle powoli przedziera się do reszty muzycznego społeczeństwa. Za każdym razem, kiedy słucham jej albumu nie mogę wyjść z podziwu. Najlepsze przed nią, a może w Polsce koncert..... ach, ech. Dream on... Ostatnio z równie dobrego albumu Big Boi'a (Sir Lucious Left Foot: The Son Of Chico Dusty), Be Still z Janelle:



Kocham ten kawałek.
A dla niej marzę też... Rolling Stone i na okładce ona. Wierzę, że to realne, naiwna? Może;) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Napisz coś od siebie.

Related Posts with Thumbnails