poniedziałek, 27 grudnia 2010

Lubię: Christina Aguilera "Bound To You"


Nie jest to zbyt dobry rok dla Christiny. Zresztą już chyba o tym pisałam wcześniej. Wydaje mi się, że każdego artystę (zwłaszcza mainstreamowego) czeka okres gorszej popularności, ale później zawsze jest nadzieja, że odbije się i znowu komercyjnie (bo czasem nie idzie, to w parze z artystyczną jakością) będzie odnosić sukcesy. Bionic okazał się dla wielu komercyjną klapą, jeśli chodzi o mnie, to jest to album ciekawy i moim zdaniem trochę niedoceniony. Teraz Christina zajęła się już zmasowaną promocją filmu ze swoim udziałem, Burlesque, z którego oprócz piosenki Express, możecie znać również utwór Bound To You. I o tej kompozycji poniżej.


Nie ma co ukrywać, że ballady od Kryśki najbardziej mi się podobają. Tak jest i tym razem. Pierwszy raz  słysząc Bound To You, zachowywałam się standardowo, czyli: oczywiście euforia, serpentyna w górę, otwieranie rosyjskiego szampana. Później jednak doszłam do wniosku, że ta piosenka to taki mix jej wszystkich ballad i nie jest to nic nowego, jest to lekko wtórne, jest to lekko przekrzyczane krysiowatym stylem, jest to też banalne, smutne, i....... nadal TO lubię, pomimo wszystko:



Nic nie poradzę na to - kocham smutasy, masochistyczne utwory, które słucham w nieskończoność. Tak pewnie będzie i tym razem. You Lost Me przepadło jako singiel, może dlatego, że znowu chciano powielić jakiś schemat balladowy? A właśnie, jaki zatem inny schemat miano zastosować? Wiele razy mamy pełno uwag do artystów, że powielają pewien wzór, który kiedyś odniósł sukces i później na tym bazują w dalszych etapach swojej kariery. Jednak nie wiem jak inaczej by mogły brzmieć takie utwory. Ba! One właśnie tak mają brzmieć. You Lost Me było świetne [teledysk lekko poniżej oczekiwań], Bound To You też jest niezłe, nominacja do Złotego Globa w tym roku za ten kawałek [ponoć, nie bijcie jak nieprawda], ale co tam mnie nagrody... wszystko to wrzucamy między bajki moi drodzy. 

Dla masochistów takich jak ja, występ na żywo z Bound To You:



Idealnie. Nie mam zamiaru spisywać Krysi na straty, tylko dlatego, że nie odniosła sukcesu komercyjnego ostatnio. A no i przytyła trochę, nie wiem jak tak można, ha! What a wonderful world...

Na koniec dla zainteresowanych zwiastun filmu z udziałem Christiny i Cher:



Obejrzę. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Napisz coś od siebie.

Related Posts with Thumbnails